Forum portalu PKZP

Mam pytanko, jakie mogą być konsekwencje dla osoby reprezentującą Komisję Rewizyjną PKZP jeżeli w firmie nie są przeprowadzane kontrole PKZP?

Komisja Rewizyjna PKZP działa zgodnie ze Statutem PKZP. Konsekwencji (oprócz odwołania z członkostwa w Komisji) jeżeli Statut tego nie przewiduje niema żadnych.

Faktycznie rozporządzenie nie przewiduje wprost konsekwencji dla komisji za nieprzeprowadzenie kontroli. Za to w skrajnej sytuacji czyli malwersacji finansowych i zainteresowania sprawą prokuratury, myślę że jakiś zarzuty mogłyby się pojawić.

Pytałaś o konsekwencje wprzypadku braku kontroli PKZP przezKomisję Rewizyjną.
Malwersacje to jedynie w przypadku Zarządu.

Zostałam wybrana do Komisji rewizyjnej (KR) - a u nas w firmie nie ma zwyczaju kontroli kasy, poczytałam o komisjach - i jest jasno napisane że KR przeprowadza kontrolę działalności PKZP co najmniej raz na kwartał i wszyscy się na mnie dziwnie patrzą że zapoponowałam grafik kontroli.
Wydaje mi się, że skoro jestem członkiem - demokratycznie wybranym - to chyba trzeba wypełniać obowiązki - a nie tylko figurować w spisie.
Chyba, że przesadzam i powinnam sobie odpuścić i żyć w wierze, że wszystko jest dobrze .
Obawiam się tylko że w razie np. defraudacji pociągną mnie do odpowiedzialności - bo np. nie były przeprwadzane kontrole kasy...

Za malwersacje odpowiada tylko zarząd?

Agogiko - brawo dla Ciebie za poważne podejście do tematu
Za malwersacje komisja również odpowiada. Trzymam kciuki za twoje działania.

Zgadzam sie z Anią.
Dla mnie nie ma wątpliwości, że wszystkie organy kontrolne PKZP (Zarząd, Komisja Rewizyjna, Zw. Zawodowe) w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości, nadużyć lub działania na szkodę kasy odpowiadają za zaniedbania w związku z niedopełnieniem swoich ustawowych obowiązków.

Dzięki ślicznie kupiłam sobie książkę o PKZP i wszystko mi się wyjaśniło i osoby, które miały uwagi na temat mojej "nadgorliwości" - przyznały mi rację
Raz jeszcze dzięki za pomoc

A co mamy zrobić z nadgorliwym członkiem KR? Dotychczasowa komisja kontrolowała tylko dokumenty. Nowa Przewodnicząca zażyczyła sobie informowanie o każdym posiedzeniu zarządu (bo ma takie prawo - ewidentny zapis w statucie). Oględnie mówiąc pani jest byłym pracownikiem, za którego kierowania finansami naszej firmy zniszczono w wyniku niewłaściwego archiwizowania deklaracje wielu członków. Wygląda, że będzie się odgrywać ale też dezorganizować pracę zarządu (uwagi mało konkretne i z reguły do rozważenia przez WZD). Szczególnie, że zbieramy się w czasie godzin pracy, gdy uda nam się wyrwać od swoich obowiązków służbowych. Więc godzina jest bardzo "ruchoma". Może forumowicze podpowiedzą coś Osobiście nie mam nic do ukrycia, bo szwidli żadnych nie robimy, a wręcz staramy się być otwarci dla ludzi (zgodnie z zapisami satutowymi).

Ja jestem zwolennikiem lepiej kontrolować niż potem prostować - ale w granicach zdrowego rozsądku - absolutnie nie robienie na złość czy wymyślania jakiś rzeczy.
Przyznam, że u Państwa sytuacja jest dość specyficzna - że osoba która robiła coś źle - teraz ma prawo kontrolować innych!? Osobięcie wolałabym odciąć taką osobę od wszelkich spraw związanych z PKZP -ale nie wiem czy tak można i jak wygląda procedura.