Częściowe wycofanie wkładów
Moderator: admin
-
- Posty: 1
- Rejestracja: 27 maja 2020, o 08:45
Częściowe wycofanie wkładów
Pozdrawiam Czzy ktoś orientuje się, czy można w regulaminie kasy w szkole zapisać zakaz wycofywania częściowego wkładów? Nazbierało mi się ponad 4000 tys., pozyczek i zapomóg nie biorę, a przy dzisiejszej inflacji za 11 lat, kiedy skończę pracę te pieniądze nie będą nic warte. W gminie obok można wycofać 70% wkładu, u nas nowe władze zakazały... Zgodnie z prawem, czy nie?
Re: Częściowe wycofanie wkładów
Taki zakaz z dnia na dzień (dla dobra Kasy) może wprowadzić zarząd, ale jak najszybciej powinien on zorganizować Walne Zebranie członków (lub delegatów), aby wprowadzić stosowne zmiany (np. ze względu na brak płynności w Kasie) do statutu Kasy. Zmienić statut może tylko Walne. W długim okresie bez takich zapisów w statucie wypłaty wkładów (tym bardziej częściowe) powinny być możliwe.
Re: Częściowe wycofanie wkładów
Należy pamiętać, że środki należą do członków kasy (osób fizycznych), nie zaś do samej kasy czy zarządu. W statucie powinny znaleźć się regulacje dotyczące warunków wypłaty wkładów z kasy, na którą większość członków się zgodziła podczas Walnego Zebrania Członków lub Delegatów. Najczęściej spotyka się zapis, że środki muszą być zwrócone w ciągu 3 miesięcy od wniosku o ich wypłatę (lub częściową wypłatę). Jeśli takich zapisów nie ma, to Zarząd ma obowiązek BEZZWŁOCZNIE wypłacić wnioskowane środki (część lub całość), jedyna okoliczność przez którą może nie wypłacić pieniędzy, jest ich brak na rachunkach bankowym (wliczając lokaty, które należy zerwać). Tylko w przypadku, w którym "pieniędzy na dziś nie ma", gdyż wcześniej zostały udzielone pożyczki lub wypłacone wkłady innym członkom i nawet częściowa wypłata środków jest niemożliwa to faktycznie może się ona chwilę opóźnić. Należy pamiętać, że wniosek o zwrot wkładów (własności) będą miały pierwszeństwo nad wnioskami o udzielanie nawet zaplanowanych pożyczek, ale nie wpływają na zapomogi, które wypłacane są z innego funduszu. Wkłady nie mogą też być wypłacane z funduszu rezerwowego.
Jeśli jest jakiś zapis w statucie lub regulaminie (zatwierdzonym przez WZ) dot. kwoty zarezerwowanej to nie powinien on być procentowy! Wg mnie jest to krzywdzące, dla członków posiadających więcej pieniędzy i w długim okresie czasu może doprowadzić do złych praktyk np. regularnych, co kwartalnych, wypłat w maksymalnej dozwolonej ilości, tak aby czasem nie ryzykować niemożności wypłacenia swoich własnych pieniędzy. Lub nawet próbę przerzucenia ryzyka udzielania pożyczek w kasie na innych. Dużo lepszą praktyką jest budowanie kwotowego "kapitału minimalnego", który jest zalecany, ale nigdy obowiązkowy! Dobrze też powiązać posiadany "kapitał" z maksymalną pożyczką, tak by osoby, o wyższym kapitale (utrzymanym), uzyskiwali lepsze warunki pożyczki, niż "cwaniaczki" wpłacające na chwilę przed pożyczką i spłacające, gdy tylko wkład zrówna się z zadłużeniem, którzy, de facto, chcą żerować na kolegach i koleżankach z pracy. Nie jest to jednak bezprawne. Bez zrozumienia idei PKZP, która opiera się na SPÓŁDZIELCZOŚCI, WZAJEMNOŚCI i CHĘCI POMOCY - kasa nie ma racji bytu.
Formalnie - pieniądze w PKZP, ponieważ są na indywidualnych rachunkach (kontach księgowych), należą do ich właścicieli tj. członków, zaś znajdują się w posiadaniu PKZP, która nimi zarządza w myśl rozporządzenia i statutu - poprzez decyzje zarządu. Gdyby przyszedł komornik, nie pytał by o maksymalną dopuszczoną do wypłaty kwotę, tylko zajął (i spieniężył) wszystko z takiego rachunku.
Teraz pytanie:
Jeśli boi się Pan, straty finansowej to proszę raz na jakiś czas wziąć pożyczkę i ulokować ją w jakimś instrumencie inwestycyjnym, aby to co się na tej operacji zarobi choć częściowo zrekompensowało "czystą" stratę finansową, którą jest odkładanie / trzymanie pieniędzy w PKZP.
Zysk w wymiarze niefinansowym jest niewspółmierny do ryzyka, zaś zysk w wymiarze finansowym, który pojawia się, gdy tylko skorzystamy z najtańszych na runku pieniędzy pożyczając PKZP jest już bardzo wymierny.
Np. Za pożyczenie 5.000 zł w rachunku karty kredytowej z rocznym terminem spłaty średnio zapłacimy 800-1000 zł w PKZP nie zapłacimy nic.
Jeśli jest jakiś zapis w statucie lub regulaminie (zatwierdzonym przez WZ) dot. kwoty zarezerwowanej to nie powinien on być procentowy! Wg mnie jest to krzywdzące, dla członków posiadających więcej pieniędzy i w długim okresie czasu może doprowadzić do złych praktyk np. regularnych, co kwartalnych, wypłat w maksymalnej dozwolonej ilości, tak aby czasem nie ryzykować niemożności wypłacenia swoich własnych pieniędzy. Lub nawet próbę przerzucenia ryzyka udzielania pożyczek w kasie na innych. Dużo lepszą praktyką jest budowanie kwotowego "kapitału minimalnego", który jest zalecany, ale nigdy obowiązkowy! Dobrze też powiązać posiadany "kapitał" z maksymalną pożyczką, tak by osoby, o wyższym kapitale (utrzymanym), uzyskiwali lepsze warunki pożyczki, niż "cwaniaczki" wpłacające na chwilę przed pożyczką i spłacające, gdy tylko wkład zrówna się z zadłużeniem, którzy, de facto, chcą żerować na kolegach i koleżankach z pracy. Nie jest to jednak bezprawne. Bez zrozumienia idei PKZP, która opiera się na SPÓŁDZIELCZOŚCI, WZAJEMNOŚCI i CHĘCI POMOCY - kasa nie ma racji bytu.
Formalnie - pieniądze w PKZP, ponieważ są na indywidualnych rachunkach (kontach księgowych), należą do ich właścicieli tj. członków, zaś znajdują się w posiadaniu PKZP, która nimi zarządza w myśl rozporządzenia i statutu - poprzez decyzje zarządu. Gdyby przyszedł komornik, nie pytał by o maksymalną dopuszczoną do wypłaty kwotę, tylko zajął (i spieniężył) wszystko z takiego rachunku.
Teraz pytanie:
Jeśli te "nowe władze" to Walne Zebranie - to zgodnie z prawem , jeśli jest to tylko "nowy zarząd" to ich działanie, choć w ich kompetencji i zgodne z prawem, to nie będzie skuteczne, w przypadku pojawienia się wniosku o wypłatę powiedzmy 99% wkładów. Gdyby zarząd nie zrealizował takiego wniosku o wypłatę środków (jej części, bądź wniosku o przeksięgowanie cz. wkładów na spłatę pożyczki, chyba, że stanowią zabezpieczenie pożyczki do wysokości pożyczki lub na całość) to komisja rewizyjna powinna zawnioskować o nadzwyczajne walne zebranie (zwołane do 30 dni), ze względu na wprowadzanie regulacji nieobjętych statutem, które rażąco naruszają prawo własności członków. Warto pamiętać, że takie wewnętrzne regulacje (statuty, regulaminy, uchwały) nie mogą być niezgodne z prawem tylko są nieskuteczne (traktuje się je, tak jakby ich nie wprowadzono).u nas nowe władze zakazały... Zgodnie z prawem, czy nie?
Co do samej utraty wartości wkładanych do PKZP środków to warto sobie uświadomić co jest celem działania PKZP. Jest nim przede wszystkim pomoc koleżankom i kolegom z pracy zaspokoić własne i ich potrzeby finansowe, na jak najlepszych warunkach. To przywilej, że możemy dawać/dostawać pożyczkę nieoprocentowaną i bez podatków. Możemy nawet otrzymać zapomogę, lub "zrzucić się" na rzecz kolegi czy koleżanki poszkodowanego w powodzi i ta zapomoga również nie będzie opodatkowana. To wielki przywilej i duże ułatwienie. Trzeba też pamiętać, że pożyczki zabezpieczone są w znakomitej większości poprzez wzajemne poręczenia kolegów i koleżanek z pracy. To buduje społeczność, zaufanie i zrozumienie, którego nie zaznamy w banku czy instytucjach pożyczkowych skupionych na windykacji.przy dzisiejszej inflacji za 11 lat, kiedy skończę pracę te pieniądze nie będą nic warte
Jeśli boi się Pan, straty finansowej to proszę raz na jakiś czas wziąć pożyczkę i ulokować ją w jakimś instrumencie inwestycyjnym, aby to co się na tej operacji zarobi choć częściowo zrekompensowało "czystą" stratę finansową, którą jest odkładanie / trzymanie pieniędzy w PKZP.
Zysk w wymiarze niefinansowym jest niewspółmierny do ryzyka, zaś zysk w wymiarze finansowym, który pojawia się, gdy tylko skorzystamy z najtańszych na runku pieniędzy pożyczając PKZP jest już bardzo wymierny.
Np. Za pożyczenie 5.000 zł w rachunku karty kredytowej z rocznym terminem spłaty średnio zapłacimy 800-1000 zł w PKZP nie zapłacimy nic.