Pewnie każdy z nas próbował nie raz „zaoszczędzić trochę pieniędzy”. Czasem sztuka ta wydaje się nie być łatwa. Rosnące koszty życia powodują, że coraz mniej jesteśmy w stanie odłożyć na tzw. „czarną godzinę”. Z pomocą może przyjść tu znane od lat w naszym kraju rozwiązanie, czyli kasa zapomogowo-pożyczkowa. Racjonalne gospodarowanie budżetem osobistym, dywersyfikacja portfela oszczędności, a w konsekwencji świadoma przynależność do kasy zapomogowo-pożyczkowej, może przynieść nam realne wsparcie wtedy, kiedy tego potrzebujemy i nie musi wcale oznaczać naszego być albo nie być…
Ustawa o kasach zapomogowo-pożyczkowych opisuje w sposób przekrojowy zasady organizowania tworzenia i działania tych podmiotów. Zgodnie z zapisami ustawy o kzp – art. 7 ust. 1: osoby wykonujące pracę zarobkową u danego pracodawcy mogą utworzyć KZP, jeżeli gotowość przynależności do niej zadeklaruje co najmniej 10 z tych osób. Wydaje się to liczba niewygórowana, przy czym zanikająca potrzeba afiliacji, zwłaszcza w wymiarze organizacyjnym może być niekiedy przeszkodą trudną do pokonania. Przed zainteresowanymi staje m.in. konieczność przyjęcia (spisania) statutu i wyboru spośród swoich członków stosowanych organów (zarząd i komisja rewizyjna), a może to być nie lada wyzwaniem, kiedy nie znamy się między sobą dość dobrze, nie ufamy sobie nawzajem i nie potrafimy wyłonić lidera. Legislator podkreśla, że obecna regulacja ustawowa dotycząca KZP ma charakter blankietowy, tzn. pozostawia organowi upoważnionemu możliwość samodzielnego uregulowania całego kompleksu zagadnień, co do których w tekście ustawy nie ma żadnych bezpośrednich uregulowań ani wskazówek. Zatem warto korzystać z dobrych wzorców i wieloletniego doświadczenia innych. Szczegółowe zasady funkcjonowania kas zapomogowo-pożyczkowych, wraz ze wskazaniem dobrych praktyk oraz odniesieniem do przepisów obowiązującego prawa są przedmiotem licznych szkoleń organizowanych przez firmę Casco – więcej szczegółów na stronie internetowej www.szkolenia.casco.pl.
Członkostwo w kzp przynosi owoce w miarę jego trwania. Każdy członek kzp ma przecież w założeniu gromadzić oszczędności, które tworzą tzw. fundusz oszczędnościowo-pożyczkowy. Zatem wpłacane comiesięczne wkłady członkowskie, trafiają do wspólnej puli środków, z których następnie udzielane są pożyczki. Nie „skonsumowane” w pożyczkach środki można inwestować, a z zysków zasilać fundusz rezerwowy – co może skutkować możliwością przyznawania zapomóg. We wspólnym interesie wszystkich członków będzie zatem zwiększanie stanu osobowego członków kasy zapomogowo-pożyczkowej, tak aby zachować właściwy balans i proporcję między tymi, którzy póki co tylko gromadzą wkłady, a tymi członkami, którzy zaciągnęli i spłacają pożyczki (a być może również potrzebującymi zapomogi). Kredyty komercyjne są bardzo drogie, a kzp gwarantuje nieoprocentowaną pożyczkę, której spłata – choć jest oczywiście wymagana – w przypadkach uzasadnionych zdarzeniami losowymi może być czasowo zawieszona (Art. 34 ust. 4 ustawy o kzp). Zatem każda kasa zapomogowo-pożyczkowa może pełnić (jak się wydaje niezbędną) rolę „zapomogową”. Początkowo wszyscy muszą wykazywać pewną dozę cierpliwości i zrozumienia –w przyszłości przyniesie to wymierny skutek w postaci płynności finansowej kzp. W przypadku małych kas zapomogowo-pożyczkowych być może warto zastanowić się, czy nie połączyć sił z inną firmą/firmami. Taką możliwość przewiduje ustawa o kzp wyodrębniając szczególny przykład kzp tj. międzyzakładową kasę zapomogowo-pożyczkową. Takie podmioty złożone z wielu pomniejszych kzp radzą sobie na rynku o wiele lepiej gdyż liczba członków do nich należących idzie w setki lub tysiące osób, a środki zgromadzone we wkładach można często liczyć w milionach złotych. Tego typu międzyzakładowe kzp są charakterystyczne dla konkretnych resortów: duże przedsiębiorstwa prywatne bądź państwowe, służby mundurowe: policja, straż pożarna; szpitale, oświata, itd. Elastyczność (np. możliwość wycofywania wkładów, wcześniejszej spłaty pożyczek), transparentność (np. strona internetowa na której znajdziemy statut i inne dokumenty) i dostępność (często wydzielona komórka organizacyjna w firmie) to zdecydowane plusy dużych kas (nie tylko międzyzakładowych).
Pracodawcy doceniający rolę kzp w swojej firmie, traktują ją jak tzw. „benefit” pracowniczy – w ogłoszeniach o pracę pojawia się „możliwość przynależności do kasy zapomogowo-pożyczkowej” jako dodatkowa zachęta. Zadaniem pracodawcy jest wspieranie kzp w wielu wymiarach jej funkcjonowania. Dobre relacje z pracodawcą są dobrym prognostykiem na przyszłość, ale nie zapominajmy o konieczności spisania z nim umowy, która zagwarantuje pewność i stabilność funkcjonowania. Kasa zapomogowo-pożyczkowa, która działa w sposób nowoczesny i efektywny może być jedną z wizytówek firmy. Dobre relacje między współpracownikami mogą przekładać się na lepszą efektywność w pracy i budować poczucie więzi.
Funkcjonowanie kas zapomogowo-pożyczkowych ma w polskim systemie prawnym wieloletnią tradycję. W uzasadnieniu do prac legislacyjnych nad ustawą o kasach zapomogowo-pożyczkowych, instytucja kzp uznawana jest za niekontrowersyjną i stabilną, choć w dalszej części uzasadnienia jego autorzy sugerują jej atrakcyjność jedynie dla osób „zagrożonych ubóstwem i wykluczeniem społecznym”. Wbrew obiegowej opinii, kzp nie jest podporą dla ludzi, których spotykają w życiu jedynie nieszczęścia lub źle im się wiedzie. Było to charakterystyczne dla społeczeństwa w końcowej fazie PRL, kiedy kzp było obiektem niewybrednych żartów (patrz: https://youtu.be/ViGCnJ7Li7g?si=LjzTsKthY5Y7icnt&t=170; kabaret TEY, skecz: „Z tyłu sklepu”). Dziś przynależność do kasy zapomogowo-pożyczkowej nie jest stygmatyzowana i świadczy wręcz o dalekowzroczności i zapobiegliwości swoich członków.